Już od początku miałaś wrażenie, iż szykują się kłopoty.
Została tylko godzina do świtu, a ty wciąż szukałaś dogodnego schronienia przed promieniami słońca. W końcu znalazłaś niewielką szczelinę, do której z trudem wpełzłaś. Cały dzień szalała burza piaskowa, na wieczór pogoda się uspokoiła, a Ty podjęłaś przerwaną podróż.
Po kilku godzinach natknęłaś się na człowieka przywalonego ciężkim głazem, wytężyłaś cały zapas nadnaturalnych sił i z trudem, ale udało Ci się uwolnić nieszczęśnika.
Wdzięczny człowiek zaprosił Cię do swego domostwa, byś przeczekała tam do zmierzchu. Gdy się żegnaliście, wręczył Ci rodzinną pamiątkę, małą szkatułkę, i poprosił, byś otworzyła ją dopiero po powrocie do Miasta.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz